Zarco bohaterem kwalifikacji na torze Losail


© MICHELIN

Przez ostatnią dekadę w MotoGP zmieniało się wiele, ale jedna rzecz utrzymywała się bez zmian - rekord toru w Katarze ustanowiony przez Jorge Lorenzo w 2008 roku na oponach kwalifikacyjnych, pozostawał nieosiągalny dla kolejnych zawodników. Aż do dziś. Johann Zarco z satelickiego zespołu Yamahy, z czasem o ponad 0.3 sekundy lepszym, zapewnił sobie pole position do niedzielnego wyścigu. Oprócz Francuza z najdłużej niepobitym rekordem toru uporali się także drugi Marc Marquez (+0.202 sek.) i trzeci Danilo Petrucci (+0.207).

Wynik Zarco imponuje z kilku powodów. Po pierwsze, swoją rewelacyjną jazdą na motocyklu w starszej specyfikacji utarł nosa włodarzom Yamahy (którzy w ubiegłym roku odmówili mu wsparcia fabrycznego) i fabrycznym zawodnikom japońskiego producenta (którzy jutro ustawią się na starcie dopiero w trzecim i czwartym rzędzie). Po drugie, udało mu się szybko odzyskać pewność po wywrotce jaką zaliczył zaledwie kilkanaście minut wcześniej w czwartym treningu. Wreszcie jako pierwszy Francuz od 1954 roku ruszy z pierwszego pola do inauguracyjnego wyścigu sezonu.

Zarco to nie jedyny bohater dnia. Bardzo dobrze spisał się wspomniany już Danilo Petrucci (z prywatnego zespołu Pramac), który był najlepszym reprezentantem Ducati i czwarty Cal Crutchlow z LCR Hondy. Fakt, że 75% zawodników z czołowej czwórki stanowili dziś motocykliści z ekip prywatnych potwierdził, że dzięki zmianom przepisów jakie miały miejsce w ostatnich latach udało się osiągnąć sukces. Zniwelowano ogromne różnice między producentami i stworzono szansę małym zespołom satelickim, by te mogły rywalizować z najlepszymi nawet na starszym sprzęcie. Działania na rzecz wyrównywania szans i decyzja o ujednolicenie elektroniki, przez wielu bardzo krytykowane, sprawiły, że pod względem emocji i nieprzewidywalności inne serie wyścigowe nie mogą się dziś równać z MotoGP.

Dopiero piąty był typowany przez wszystkich do zwycięstwa Andrea Dovizioso, jednak wywalczona przez Włocha pozycja startowa nie oddaje w pełni jego potencjału i tempa wyścigowego. O rozczarowaniu może natomiast mówić ekipa Suzuki. Alex Rins i Andrea Iannone brylowali w wolnych treningach, regularnie meldując się w czołowej piątce, tymczasem w kwalifikacjach udało im się wywalczył odpowiednio 6. i 11. miejsce. 

Solidnie (jak na zawodnika Hondy na tym torze) zaprezentował się Dani Pedrosa, który był siódmy, nieco gorzej w kontekście wyczynu Zarco wypadł ósmy Valentino Rossi. Problemów nie uniknął dziewiąty Jorge Lorenzo. W czwartym treningu w jego motocyklu numer 1 pojawiły się problemy z elektroniką, przez co najpierw stracił cenny czas na pracę nad tempem wyścigowym, a ostatecznie do kwalifikacji i tak musiał wystartować na drugiej maszynie. Jeśli chce jutro nawiązać walkę z czołówką to  - podobnie jak Valentino Rossi i Maverick Vinales - musi poszukać w sesji rozgrzewkowej czegoś ekstra.

Do wyścigu zawodnicy ruszą o godzinie 17.00 polskiego czasu. Wydaje się, że przynajmniej 7-8 zawodników ma tempo pozwalające na utrzymanie się w czołówce, więc na brak emocji nikt nie powinien jutro narzekać. 

Wyniki sesji kwalifikacyjnej przed Grand Prix Kataru



Komentarze